35 rocznica wprowadzenia stanu wojennego, który – powtórzmy to raz jeszcze dla przypomnienia młodym – został ogłoszony 13 grudnia 1981 roku, powinna skłaniać nas, Polaków, zarówno starszych, pamiętających tamten czas, jak i młodszych, wychowanych już w wolnej Polsce, do pogłębionej refleksji o Ojczyźnie. Pamiętam tamten okres doskonale, byłem młodym asystentem na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Rynek krakowski, serce Polski, krakowskie kościoły dodawały nam otuchy, wlewały w nasze serca nadzieję i mówiły: nie wszystko stracone, kultura polska jest wielka i zdoła pokonać siły, które brutalną przemocą po raz kolejny chcą ujarzmić ten naród. Wielka kultura polska!
Tamten czas kojarzy mi się z trzema pieśniami. Tak, z pieśniami, bo „Pieśń ujdzie cało”, pieśń jest potężną bronią wspólnoty, pieśń jest niezwykłą ekspresją ducha narodu. A zatem trzy pieśni w czasie stanu wojennego powodowały poruszenie umysłu i serca, niespotykany przyrost siły, dumy i godności śpiewających. Pierwsza to wielki hymn „Boże, coś Polskę”. Potężna modlitwa, aby dobry Bóg wrócił nam wolną Ojczyznę. Pieśń druga to „Mury” Jacka Kaczmarskiego z tą frazą „Wyrwij murom zęby krat, zerwij kajdany, połam bat, a mury runą, runą, runą i pogrzebią stary świat…” I mury runęły. A pieśń trzecia… To Jan Pietrzak w utworze „Żeby Polska była Polską” znakomicie oddał w najbardziej prostych słowach istotę naszego patriotyzmu, mamy tak żyć na tej ziemi, tak pracować i walczyć, żeby Polska była Polską. Teraz zapytajmy, co powoduje, że Polska jest Polską? Odpowiedź na to pytanie da nam zarys profilu pojęcia patriotyzm. Najpierw Polska jest Polską przez nasz język polski. Nasza kochana polszczyzna łączy wszystkich Polaków, łączy, czy chcą tego czy nie chcą, polskie słowa zawierają, niczym ogromny skarbiec, całość polskich doświadczeń, całość wytworzonych przez Polaków idei, myśli, tekstów. Polskie słowo, literatura piękna, teksty religijne, teksty edukacyjne, nakazy moralne, „przy-kazania”, słowa Matki i słowa Ojca, słowa kapłana, polski rytuał, zawarty w słowie obyczaj, i wszystko, co Polskę stanowi w polskiej mowie. Musimy o polskie słowo dbać!
Polska jest Polską przez terytorium, przez naszą piękną ziemię, na której tyle się działo od momentu, kiedy osiedliły się tu polskie plemiona. Jakże nie kochać tej ziemi, do której wołamy „Tęskno mi , Panie”, jeśli znajdziemy się na emigracji. I kolejny element polskości – są to ogromne rzesze Polaków, żyjących i zmarłych. Oni są solą naszej Ojczyzny, jej najważniejszą częścią, twórcami polskiej kultury, tej wielkiej i małej, codziennej, duchowej i materialnej, swojskiej, polskiej. Właśnie przez kulturę, przez ten ogromny zespół polskich znaków kulturowych, powtórzmy raz jeszcze duchowych i materialnych, jesteśmy . Stajemy się nimi na co dzień przez uczestnictwo w polskiej kulturze. Repertuar polskich znaków kulturowych jest doprawdy niewyczerpany. Należy go tylko dostrzegać i czerpać z niego pełnymi garściami. Dla pojedynczej osoby brakuje życia, aby to wszystko objąć. Uczta duchowa zastawiona przez polską kulturę należy do największych w Europie. Tysiące znaków: Bogurodzica, Kazania Świętokrzyskie, Psałterz Puławski, Psałterz Dawidów, tłumaczenie Pisma świętego ks. Jakuba Wujka, Kazania Sejmowe ks. Piotra Skargi, wiersze Franciszka Karpińskiego: Bóg się rodzi, Kiedy ranne wstają zorze. Wszystkie nasze dzienne sprawy, Godzinki, Gorzkie Żale, Nieszpory polskie, dzieła Norwida, Mickiewicza, Słowackiego, obrazy Matejki, muzyka Szopena i Wieniawskiego, opery Moniuszki, ostatnio pisma Jana Pawła II, Stefana Wyszyńskiego… Tysiące, setki tysięcy polskich znaków kulturowych. Jesteśmy potężną kulturą. Ona nam daje poczucie polskości. Jej nie wolno nam zatracić.
I wreszcie Polska jest Polską przez przyjęty 1050 lat temu chrzest. Nie można Polski i polskości zrozumieć bez Chrystusa. Kościół katolicki przez wieki uczył i wychowywał ten naród, a także był od początków swojej działalności spiritus movens kultury polskiej. W ogromnej pracy Kościoła katolickiego w ciągu długich wieków największy udział mieli polscy kapłani, szeregowi, niestrudzeni pracownicy Winnicy Pańskiej. To oni wychowywali i przygotowywali do służby narodowi takich gigantów ducha, jak Honorat Koźmiński, Adam Chmielowski, Szczęsny Feliński, Maksymilian Maria Kolbe, Stefan Wyszyński, Karol Wojtyła, Jerzy Popiełuszko i tysiące innych. Także dzięki kapłanom Polacy stali się wielkim narodem o wspaniałej kulturze. A jeśli popatrzymy na polskie świątynie, od tych najstarszych sprzed tysiąca lat, jak św. Jakub w Sandomierzu, po te najmłodsze, jak świątynia Opatrzności w Warszawie, to musimy stwierdzić: ileż one mówiły o Bogu naszym rodakom! Ileż one mówiły o pracy dla Ojczyzny. Polskie świątynie przez ponad tysiąc lat ciągle żywe. Ciągle mówią o Bogu i o kulturze polskiej. Doprawdy wielka jest kultura polska także w znakach swoich kościołów.
Nie możemy tego dziedzictwa zatracić w ferworze partyjnych walk. Rocznica stanu wojennego niech skłania nas do myślenia o Ojczyźnie, aby Jej nie zatracić w ponowoczesnej kosmopolitycznej, bezideowej, relatywizującej wszystko papce niby postępowej, świeckiej współczesnej Europy. I na koniec, nie wstydźmy się mówić i o Polsce, o polskim narodzie, o naszej kulturze chrześcijańskiej Zauważyłem bowiem, że w niektórych kręgach te słowa są na cenzurowanym. Dokładajmy nawet najmniejszą cegiełkę do zawołania Żeby Polska była Polską.
Kazimierz Ożóg