Wielkie antyfony: Przyjdź, Panie Jezu!

Na tydzień przed wigilią Bożego Narodzenia Kościół katolicki wprowadza do liturgii bardzo piękne i uroczyste modlitwy zwane wielkimi antyfonami. Przez siedem dni wyznaczają one rytm najbardziej bezpośredniego przygotowania do obchodzenia pamiątki tego Niepojętego Narodzenia. Żarliwie wołamy do Jezusa  Przyjdź, Panienie zwlekaj. Literacko są to teksty należące do  najpiękniejszych i najbardziej głębokich modlitw Kościoła.  Pierwotny tekst łaciński został przetłumaczony w sposób doskonały na język polski. W Śpiewniku kościelnym ks. Jana Siedleckiego znajdujemy tłumaczenia osiemnastowieczne, na co wskazują cechy językowe. Za każdym razem, kiedy słyszę te antyfony, wzruszam się, tak bardzo są głębokie, nośne teologicznie, intelektualnie, o wielkim natężeniu towarzyszącej im emocji. Są to teksty znakomite pod względem retorycznym; lapidarne, a zarazem niosące dużo treści, świetnie oddające  bezmiar naszej tęsknoty za Zbawicielem.

   Siedem antyfon, siedem wspaniałych tekstów poetyckich, zaliczanych przeze mnie do szczytowych osiągnięć poezji modlitewnej. Jest tu zatem i poezja, kiedy słowo dziwi się słowu, i modlitwa, kiedy dusza w sposób najbardziej delikatny, czuły, intymny obcuje przez dialog z Panem Bogiem. Sama liczba siedem jest symboliczna, oznacza bowiem doskonałość, całość, pełnię wyznaczanych elementów.  Bardzo mądrze pisze o symbolice tej liczby Słownik obrazów i symboli biblijnych: „Liczba siedem jest wyrazem chcianej przez Boga całości.” Zatem można przyjąć, że  siedem wielkich antyfon adwentowych to obraz doskonałej, pełnej, całościowej modlitwy adwentowej.

Antyfona pierwsza; chwali i prosi Boga – Mądrość wieczną;

Mądrości, która z ust Bożych wypływasz

Wszystko urządzasz, zewsząd cel dobywasz,

Przybądź i naucz nas dróg roztropności

Wieczna Mądrości.

Mamy tu do czynienia z misterną strofą saficką, trzy pierwsze wersy są jedenastozgłoskowe, wers ostatni, niczym mocne podsumowanie, ostateczna sentencja, najważniejsza myśl, swoiste bicie dzwonu  liczy sylab pięć. I ten schemat  powtarza się siedem razy. We wszystkich antyfonach znajdujemy schemat kolejny; to  początek, który jest za każdym razem zwrotem adresatywnym do Boga, nazywającym Go ze względu na jakiś Jego atrybut. To bardzo nośny akt oddania czci Panu Bogu i Jego uwielbienia. W antyfonie pierwszej jest to Mądrość (sapiencia). Hagia Sophia, Mądrość Boża wszystko urządza, buduje powszechny ład ze wszystkiego potrafi wydobyć cel. Wołamy: Mądrości przybądź i daj nam roztropność, bo jesteś poza czasem i przestrzenią – wieczna. Chcemy choć niewiele z tej Bożej Mądrości zaczerpnąć, i tak nam wystarczy, jeśli Bóg okaże nam łaskę.

Antyfona druga; Bóg wysławiany jako Adonai, Wódz Izraela;

O Adonai! Wodzu Izraela,

Coś go wybawił z rak nieprzyjaciela,

Przybądź upadłym pod ciężkim brzemieniem,

Z silnym ramieniem!

Ten tekst przyzywa i wielbi Boga ze względu na Jego wielkie dzieła względem Izraela. Tak Go określając: Adonai, Wódz Izraela, możemy liczyć, że przybędzie, aby pomóc także  nam, grzesznikom, upadłym pod wielkim brzemieniem grzechów. Silne ramię jest tu synonimem mocy Boga, która zostaje przelana na Jezusa.

Kolejna antyfona; Bóg uwielbiony przez wielkie dzieła w historii Izraela;

Korzeniu Jesse! Tyś chorągwią ludów,

Zamilkną króle na widok Twych cudów.

Przybądź i pośpiesz, użal się złej doli.

Wybaw z niewoli!

Znów odwołanie do historii narodu wybranego: Korzeń Jesse ,  otóż ta metafora dotyczy Boga Izraela,  który jest chorągwią ludów, a więc widomym znakiem, sztandarem, hasłem,  wielką wartością w imię której narody działają. I ten Bóg przez swoje przyjście – przez użalenie się złej doli – wybawi ludzkość z niewoli grzechu. A jest to niewola ciężka.

Antyfona czwarta;  znów przywołanie wielkich dzieł Bożych i metaforyczne określenie Boga, o przyjście którego błagamy, przez przepiękną metaforę klucza, kto ma klucz, ten posiada władzę, bo klucz otwiera i zamyka. Klucz Dawidów ma treść jeszcze głębszą, dotyka samej istoty wszechmocnych działań Boga w historii Izraela:

Kluczu Dawidów! Izraela Boże,

Co Ty otworzysz, nikt zamknąć nie może;

Przybądź, a wywiedź mocą Twej prawicy

Więźniów z ciemnicy!

Uderza nas tu motyw ciemnicy jako metaforycznego miejsca pobytu ludzi będących w niewoli grzechu. Zbawca, Jezus, kluczem Dawida otworzył tę ciemnicę.

Piękna, piąta antyfona nawiązuje pośrednio do czwartej przez motyw światła. Ten, który przychodzi, jest Światłością. A światło jest koniecznie człowiekowi potrzebne do życia;

O Wschodzie ranny! Światło wiekuiste,

Sprawiedliwości  słońce promieniste,

Przybądź i oświeć w ciemnościach siedzące

Nędznych tysiące!

Opozycja światło – ciemność należy do bardzo nośnych metafor pojęciowych. Cały Adwent jest wypełniony tymi treściami.

Antyfona szósta podkreśla królewskość Przychodzącego;

Królu narodów! Tyś ich upragnieniem,

Tyś jest węgielnym jedności kamieniem,

Przybądź, niech człowiek przez Ciebie stworzony

Będzie zbawiony!

I ostatnia antyfona w najwyższej formie chwaląc Boga przez dobór nośnych określeń; Emanuelu, Królu, Prawodawco,  ze zwiększoną mocą prosi Go, aby nie zwlekał z przyjściem.

Emanuelu! Królu! Prawodawco,

Oczekiwanie narodów i Zbawco

Przybądź i nasze wysłuchaj wołanie,

Boże, nasz Panie!

Zwróćmy uwagę na określenie Prawodawco; Bóg jest jedynym wszech-Prawodawcą, jest tym który ustala prawa, reguły bycia świata, całego Kosmosu i człowieka. I Ten Niepojęty Legifer ma zstąpić na ziemię. Niepojęta tajemnica Narodzenia! Przyjdź, Prawodawco, nie zwlekaj. Takie są polskie wielkie antyfony adwentowe. Literacka perła! Wielkie wołanie do Boga!

Kazimierz Ożóg