Polskie pieśni pasyjne

   W Środę Popielcową rozpoczęliśmy Wielki Post,  piękny, pełen najgłębszych treści  okres  w roku  liturgicznym, kiedy Kościół, rozpatrując w ciągu sześciu tygodni (dawnych niedziel), zbawcze dzieło Jezusa, wzywa swoich wiernych do nawrócenia, do ożywienia życia chrześcijańskiego. Inne określenia tego czasu to przydawki: niezwykły, pokutny, święty, zakazany, czas modlitwy, postu i jałmużny czas przygotowania do Wielkanocy. Kultura polska otwiera przed nami wielki narodowy skarbiec słów, które trwają od stuleci i przybliżają treści tego okresu: Mękę i śmierć Pana Jezusa na krzyżu i w dalszej konsekwencji nasze  nawrócenie. Tak to już jest w życiu wspólnot, że wielkie sprawy ideowe, religijne, kulturowe zawarte są głównie w języku: w słowach i  w tekstach. W tym wielkopostnym skarbcu wspaniale  lśnią polskie pieśni pasyjne. Ich początek –  tak jak i innych polskich pieśni religijnych – upatrują badacze  w wieku XIII. Był to dla Polaków trudny wiek, bo trwało rozbicie dzielnicowe, a zagony tatarskie często pustoszyły południowe księstwa. Na północy niespokojni i agresywni byli Litwini. Wiele się jednak  działo w kulturze, rozwijały się miasta,  benedyktyni niezmordowanie przepisywali księgi, cystersi uczyli gospodarowania, a sprowadzeni w połowie tego wieku franciszkanie i dominikanie troszczyli się o ubogich i pracowali nad odrodzeniem moralnym narodu. Pod koniec XIII wieku zdarzyła się rzecz dla kultury polskiej przełomowa, otóż Polacy kształceni od chrztu w roku 966 w języku łacińskim zaczęli układać w naszym ojczystym języku pierwsze utwory literackie. Były to pieśni religijne. Z tego niezwykłego dla dziejów kultury polskiej okresu pochodzi Bogurodzica, żywe po dziś dzień świadectwo umiłowania przez tych nielicznych wykształconych polskich łacinników języka polskiego i ojczystego zwyczaju. Pod koniec wieku XIII narodziła się polska pieśń pasyjna, a jej początki są bardzo ciekawe.

   W wiekach XII i  XIII zaistniało w Europie wielkie ożywienie religijne, a jego świadectwem są najwspanialsze na Zachodzie Europy budowle sakralne – świątynie gotyckie, by wymienić tylko Notre Dame w Paryżu, katedry w Amiens, Chartres, Beauvais, opactwo w Saint Denis. Do ulubionych przez lud widowisk sprawowanych przez kilka dni na placach katedralnych Europy należały dramaty liturgiczne i  misteria, związane głównie z wydarzeniami Wielkiego Tygodnia, a więc z męką i śmiercią Jezusa.  Wydarzenia te – przybliżone przez Ewangelistów –  są niezwykle dynamiczne, pełne treści, nieoczekiwanych zwrotów akcji,  barwne, wielopostaciowe – wspaniałe teatralnie. Lud zgromadzony przed  katedrami chłonął te treści w najwyższym stopniu. Misteria były zdarzeniem religijnym i kulturowym o ogromnej sile oddziaływania, nic więc dziwnego, że trafiły też do Polski. Pierwsze polskie pieśni religijne, właśnie pasyjne, pomagały aktorom i widzom w przeżywaniu tajemnicy Męki i śmierci Jezusa. Misteria przetrwały wieki, by przypomnieć tylko współczesne z Kalwarii Zebrzydowskiej.

   Polacy mają bardzo emocjonalny charakter, są współczujący, empatyczni, każde cierpienie drugiego człowieka nas wzrusza,  nic więc dziwnego, że ogrom męki Jezusa i Jego Matki przynaglał polskich twórców do tworzenia pobożnych, niekiedy bardzo emocjonalnych pieśni pasyjnych opisujących kolejne etapy cierpienia na zasadzie współczującej aż do wylewania łez, aż do płaczu, lamentu. Dlatego powstał odrębny gatunek polskiej pieśni pasyjnej zwany planktami, czyli pieśniami płaczu, głębokiego współodczuwania tej najważniejszej w dziejach ludzkości i tak bardzo okrutnej Męki Jezusa. Najwybitniejsze utwory z gatunku planktów to Gorzkie Żale,

   W Śpiewniku  kościelnym ks. Jana Siedleckiego znajdujemy aż 46 pieśni na Wielki Post. Zadziwia ich różnorodność i głębia treściowa. Są to utwory literackie, które rzeczywiście trafiły pod polskie strzechy. Przez stulecia było ich o wiele więcej. Jeśli chcemy, aby narodowa literatura budowała polską wspólnotę, dawała narodowi wspaniałe fundamenty wartości, pociągała do dobrego, uczyła miłości do Boga i ludzi,  to z pewnością tak działają polskie pieśni pasyjne. Przekazują przy tym najlepsze wzory języka polskiego.  Tak pokaźny zbiór śpiewanych po dziś dzień pieśni pasyjnych dzielę na dwie wielkie grupy. Podstawą do  wydzielenia jest ich funkcja. Zespół pierwszy to pieśni pokutne. Mamy takich tekstów w wydaniu śpiewnika z roku 2013 aż piętnaście. Wzywają nas one do nawrócenia, do porzucenia grzesznej drogi, do kolejnego znalezienia Boga. Są także wielkim aktem modlitwy błagalnej do Boga, aby odpuścił nam winy i nie był „na nas zagniewany na wieki”. Czas pokuty niesie walkę z grzechem. Wielkim argumentem są tu cierpienia Pana Jezusa. Szczególne wrażenie wywierają na mnie trzy pieśni. Najpierw jest to piękne tłumaczenie psalmu 50 Miserere mei, Deus Franciszka Karpińskiego Bądź mi litościw, Boże nieskończony. W czterech bardzo nośnych strofach zamknął poeta oświeceniowy nędzę grzesznego człowieka i jego wielką, egzystencjalną prośbę do Boga o zmiłowanie. I kolejno, tekst Posypmy głowy popiołem. Odwołuje się on do obecnego w wielu kulturach rytuału posypania głowy popiołem na znak pokuty, nawrócenia, zmiany życia i wielkiej refleksji o przemijaniu. Kościół genialnie przyjmuje ten  gest w Środę Popielcową na początek Wielkiego Postu. Popiół jest uniwersalnym symbolem przemijania „Prochem jesteś i w proch się obrócisz” woła Kościół. Sic transit gloria mundi. Tak przemija chwała świata! Jedynie Bóg trwa niezmiennie i On nas wskrzesi nawet z tej małej garstki popiołu. Musimy się jednak nawrócić. Jest to bardzo surowa w swojej treści pieśń ukazująca zarówno śmierć, jak i Boski sąd.  Trzecia pieśń pokutna to tłumaczenie psalmu 32 Serce me do Ciebie wznoszę. Jest to tekst pełen ufności, zwróćmy uwagę jak pięknie brzmią jego frazy: „Serce me do Ciebie  wznoszę, Panie szukam Cię! Usłysz, Panie głos wołania i ulituj się!”

   Grupa druga  to pieśni o męce Pańskiej. Opłakują one mękę i śmierć Zbawiciela. Nawołują do głębokiej refleksji nad samym sobą w obliczu tych wielkich zbawczych wydarzeń. Polscy autorzy stworzyli przepiękne, bardzo głębokie teksty, stanowią one niezwykły opis cierpień Jezusa, są nacechowane emocjonalnie i wyrażają żarliwość wiary naszych przodków. Wymienię tu tylko niektóre tytuły: Ach, mój Jezu jak Ty klęczysz; Ludu, mój ludu; Dobranoc, Głowo święta; Jezu Chryste, Panie miły; Króla wznoszą się znamiona; Krzyżu Chrystusa, bądźże pozdrowiony; Krzyżu święty nade wszystko; Ogrodzie Oliwny; O Krwi Najdroższa; Pozwól mi Twe Męki śpiewać. Doprawdy, literatura polska może się poszczycić tymi pieśniami. To najpiękniejsze i najgłębsze polskie pieśni religijne. Można każdą pieśń  z osobna analizować i wskazywać na mistrzostwo obrazowania, głębię teologiczną i doskonałość językowa. Tu zwrócę uwagę na cztery zagadnienia.

   Po pierwsze, liczne są utwory, które demonstrują, pokazują ogrom fizycznych i duchowych cierpień Jezusa. Śmierć na krzyżu była najokrutniejszą, najbardziej brutalną śmiercią skazańców, bowiem do niewyobrażalnych cierpień fizycznych dodawano cierpienia duchowe, była to śmierć sromotna, a więc hańbiąca. I Jezus taką śmierć przyjął, zatem pieśni mówią: „Przypatrz się, duszo, jak cię Bóg miłuje”, albo: „O, duszo wszelka nabożna. Ku miłemu Bogu skłonna. Wejrzyj na Syna Bożego, na Zbawiciela naszego”. I wtedy w pieśniach mamy realizację pasyjnego imperatywu: „Oglądaj na krzyżu Jego. Haniebnie zawieszonego, okrutnie rozciągnionego.” Taka demonstracja Cierpiącego ma wzbudzić żarliwą wiarę, ma wyrazić Jego uwielbienie jako Boga Miłości i wzbudzić wielki żal za grzechy. Pieśni krzyczą:  „Za zbyt wielką cenę zostaliśmy nabyci”. Demonstracja (ukazywanie) Jezusa Cierpiącego może odnosić się do Jego głowy, okrutnie skaleczonej, do  rąk i nóg przebitych przytępionymi (dla większego bólu) gwoździami, do serca przebitego włócznią żołnierza, do niezliczonych ran zadanych w czasie najbardziej barbarzyńskiej tortury,  jaką było biczowanie. Szczególne miejsce zajmuje Krew Zbawiciela, dosłownie przelana. Wszystkie części ciała były zakrwawione, krwią zbroczone. Najbardziej jednak eksponowana jest scena, kiedy „Wisi na krzyżu Pan, Stwórca nieba. Płakać za grzechy, człowiecze, trzeba.” Nauka jest ciągle ta sama: „O, grzechy ludzkie, wyście to sprawiły. Pana swojego złośliwie zabiły!” Aby być godnym owoców tej Męki i Śmierci Jezusa,  należy  pokutować, nawrócić się i żałować za grzechy. To prosty dydaktyzm tych utworów. Nasi przodkowi widzieli świat jednoznacznie.

   Po drugie, dwie pieśni realizują bardzo ciekawą konwencję poetycką,  tzw. lirykę roli. Wierni śpiewają niejako w zastępstwie Jezusa; Ludu, mój ludu cóżem ci uczynił oraz Jużem dość pracował dla ciebie, człowiecze. Jest to kapitalna konwencja poetycka, w pieśni pierwszej pełnej bólu odrzucenia, Jezus się skarży na wielką niewdzięczność ludzi. Przecież wszystkim czynił dobro, a doznaje od nich tak wielkiego upokorzenia, opuszczenia i wzgardy. Zasadą konstrukcyjną tego wiersza jest proporcja; owa przeciwstawność wielkich, dobrych dzieł Bożych i ludzkiej niewdzięczności: „Jam ciebie szczepił, winnico wybrana. A tyś mnie octem poił, swego Pana”. Pieśń druga odzwierciedla myśli Jezusa, kiedy podejmuje decyzję udania się do Jerozolimy, gdzie ma cierpieć i umrzeć. Fascynujące są słowa pierwsze: „Jużem dość pracował dla ciebie,  człowiecze. Trzydzieści trzy lata na tym nędznym świecie. Pójdę, pójdę do Jerozolimy, co o mnie pisano, to wszystko wykonam”. Każdy z nas musi kiedyś zacząć to powtarzać, i zgadzać się z wolą Bożą.

   Po trzecie, kilka utworów pasyjnych realizuje konwencję Ave Crux, Witaj Krzyżu.  W centrum tego niezwykłego czasu i w ogóle w centrum dziejów ludzkości stoi krzyż Chrystusa. Pieśni pasyjne pięknie to oddają, porównajmy same tytuły: Krzyżu Chrystusa, bądźże pochwalony; Krzyżu święty,  nade wszystko; W krzyżu cierpienie.

   Po czwarte, polskie pieśni pasyjne ukazują cierpienia Maryi, Matki Jezusa. Bardzo trudno oddać ból matki patrzącej na śmierć syna. To prawie niemożliwe. Jednak  autorom staropolskim się to udało, wystarczy porównać takie pieśni pasyjne , jak  Stała Matka Boleściwa; Już Cię żegnam , najmilszy Synu; Witaj, Matko uwielbiona czyobszernefragmenty Rozmowy duszy z Matką Bolesną w Gorzkich Żalach.

   Śpiewajmypolskiepieśnipasyjne. Śpiewajmyświadomie, zwracając szczególną uwagę na ich sens, korzystajmy z obfitych darów religijności i kultury polskiej, bowiem Wielki Post w dużej części zawarty jest w słowach naszych ojczystych.

Kazimierz Ożóg